26 marca 2013

Rozdział 1


Znów stałam na polance położonej w malowniczy mieście Mystic Falls. Skąd wiedziałam, że to na pewno tu? Spędziłam w tym miejscu mnóstwo dni. Smutku, radości, miłości, ale i nienawiści. Znałam każdy jej element doskonale, wręcz perfekcyjnie. Od momentu, kiedy byłam ostatni raz nie zmieniła się wcale. Niebieskie kwiaty  zabierające miejsce prawie całej trawie. Drzewa mające setki lat, ale nadal pięknie tańczące na wietrze.  Słońce rzucając promienie na strumyk ledwie zauważalny, ale będący sercem tego jakże idealnego miejsca. Rozglądałam się na wszystkie strony próbując dostrzec Jego. Znów się przytulić do nagiego torsu, poczuć te perfumy, spojrzeć w Jego najpiękniejsze na świecie oczy i odpłynąć. Tak po prostu odpłynąć z Nim w długi rejs i zapomnieć o  moim Panu oraz wszystkich zmartwieniach. Stracić poczucie winy, które mną rządzi i zacząć nowe życie po raz kolejny. Nagle usłyszałam ciche kroki. Znałam je doskonale, ale nie mogłam uwierzyć, że to dzieje się naprawdę. Obejrzałam się w miejsce skąd dochodziły i zobaczyłam Go. Moją miłość. Mojego ukochanego. Oparł się o drzewo i co chwila popijał Burbona. Zdziwiło mnie to, bo na wszystkie smutki używał Jacka Danielsa, ale widać nie znam Go już tak dobrze lub po prostu smutek, który teraz zatapiał nie był aż tak ważny.  Nagle podniósł wzrok i spojrzał na mnie. Przynajmniej tak sądziłam.
- Co tu robisz? – spytał ze łzami w oczach powoli się przybliżając. – Wszyscy ciebie szukaliśmy. – miałam do niego podbiec i wyszeptać przepraszam. Niestety nic by to nie dało, bo te słowa nie były skierowane do mnie. Tylko do niej.
- Musiałam przemyśleć, którego z was kocham i wybrałam.. – brunetka, której nie byłam w stanie rozpoznać podeszła do Niego i dotknęła Jego policzka. Nie miała prawa, ale nie mogłam nic zrobić. Myślicie, że nie próbowałam? Próbowałam… gdybym tylko mogła to bym ją zabiła. Tak byłam wściekła… Ale nie mogłam zrobić nic.
- Nie ważne.. czy to ja czy mój brat. Kocham cię i nigdy nikogo nie kochałem bardziej – nagle po mojej twarzy poleciał potok łez. Niby normalne, ale nie u mnie. Ja nie płaczę. Od setek lat nie uroniłam ani jednej łzy. Może przesadzam.. zdarzyło się to  kilka razy, ale tylko w samotności lub w obecności najbliższych. Teraz nic nie miało  dla mnie znaczenia. Chciałam umrzeć, bo ostatnie słowa powracały do mnie ze zdwojoną siłą. „Kocham cię i nigdy nikogo nie kochałem bardziej”, a później ich pocałunek. Nie mogłam się ruszyć. Byłam pewna, że to mój koniec. Wreszcie.. ale przeliczyłam się, bo jak zwykle jeden głupi, beznadziejny przyjaciel musiał przywołać mnie do rzeczywistości…
***
Taki rozdział na sam początek. Stwierdziłam, że będzie krótki, żeby dodać trochę tajemniczości. Mogę powiedzieć, że osobiście nie lubię pisać początków, ale ten nawet mi się podoba :3
Liczę na naprawdę szczere opinie z Waszej strony i jak Wam się podoba wygląd strony? :D

23 marca 2013

Wprowadzenie :>

Witam Was serdecznie *.* Od roku piszę opowiadania, wszystkie związane były z 'the vampire diaries' i  ten również dotyczy tego serialu, tylko z małymi dodatkami moich pomysłów ^.^ Tak więc moja nowa historia opowiada o dziewczynie Loneliness Black, która nie jest do końca normalna. W pewnym okresie swojego życia została porwana przez potężną rodzinę wampirów mieszkającą w północnych Włoszech. Zmuszono ją do pożegnania się ze swoimi przyjaciółmi i rodziną. Pewnego dnia do Włoch przybywa blond włosa piękność, a wszystkie wspomnienia związane  z magicznym miasteczkiem Mystic Falls powracają. Czy Loneliness odzyska swoje dawne życie, czy raczej wywróci obecne do góry nogami? Malutki opis, który mam nadzieję wzbudził zainteresowanie. To by było na tyle. :) 

~Lexi♥ 
lub znana z bloog.pl vampire.diaries.